logo_fundacja_internet_ikon

Fundacja Kultury Buddyjskiej

O ścieżce wojownika

Czogjam Trungpa Rinpocze.

Kiedy mówimy o byciu wojownikiem, nie chodzi nam o umiejętności konieczne do prowadzenia wojny w konwencjonalnym sensie. Nie mówimy o tym jak nauczyć się wyzwalać własną agresję albo jak posługiwać się śmiercionośną bronią, żeby poszerzyć swoje terytorium i pokonać wszystkich wrogów. W tym przypadku stan wojownika odnosi się do urzeczywistnienia mocy, godności i przebudzenia, wrodzonych nam wszystkim jako ludzkim istotom. To przebudzenie naszej podstawowej ludzkiej pewności i zaufania dodaje nam otuchy, rozwija wizjonerski umysł i umożliwia sukcesy w tym co robimy.

Ponieważ stan wojownika jest wrodzony ludzkim istotom, sposób umożliwiający stanie się wojownikiem – wejście na ścieżkę wojownika – polega na zobaczeniu tego kim i czym jesteśmy jako ludzkie istoty i na dalszym tego kultywowaniu. Jeśli spojrzymy na siebie bezpośrednio, bez zażenowania czy zwątpienia, odkryjemy wiele mocy i możliwości, które cały czas pozostają do naszej dyspozycji. Patrząc z tego punktu widzenia, jeśli poczujemy, że brak nam energii, że nie jesteśmy do niczego zdolni, albo, że nie mamy wyobraźni, wtedy mówi się o ataku wroga. Idea stanu wojownika pokazuje nam, że dzięki naszemu ludzkiemu potencjałowi możemy pokonać wroga tchórzliwego umysłu i odkryć ogromne rezerwy możliwości i inspiracji tkwiących w naszym wnętrzu.

Tchórzliwy umysł znajduje oparcie w lęku przed śmiercią. Zwykle próbujemy się chronić przed wszystkim, co mogłoby nam przypomnieć o tym, że musimy umrzeć. Ciągle wytwarzamy sztuczne osłony przed wszystkimi ostrymi krawędziami. Wokół siebie bezustannie przędziemy ciepłe kokony, w których przez cały czas możemy czuć się wygodnie i drzemać. Próbujemy nad wszystkim sprawować kontrolę, tak aby nic nie mogło niespodziewanie wyskoczyć i przyprawić nas o przykry szok, przypominający nam o własnej nietrwałości i nieuchronności śmierci. Robiąc tak, usiłujemy uchronić się przed śmiercią, która jak sądzimy stanowi przeciwieństwo celebracji życia. Utrzymując obronną postawę otaczamy się znajomą mgłą. Żyjemy dzięki pogłębianiu depresji i poczucia braku szczęścia. W rzeczywistości ta niezmienna atmosfera depresji jest tym co sprawia, że tworzone przez nas otoczenie wydaje się znajome i podobne do gniazdka. Ale ponieważ wszystko to opiera się na walce, nasza tchórzliwa postawa jest bardzo odległa od odczuwania rzeczywistej radości i zabawy związanej ze stanem wojownika.

Bycie wojownikiem oznacza, że potrafimy bezpośrednio spojrzeć na siebie i zauważyć naturę własnego tchórzliwego umysłu i wyjść poza nią. Możemy przehandlować naszą małostkową walkę o bezpieczeństwo w zamian za dużo rozleglejszą wizję – nieustraszoności, otwarcia i autentycznego heroizmu. Nie wydarza się to od razu ale w trakcie stopniowo przebiegającego procesu. Pierwsze przeczucie takiej możliwości pojawia się kiedy zaczynamy odczuwać klaustrofobię i zaduch w zbudowanym przez siebie kokonie. W tym momencie w swoim własnym bezpiecznym domu czujemy się jak w pułapce i nabieramy przekonania, że alternatywa jest możliwa. Zaczynamy odczuwać ogromną tęsknotę za świeżym powietrzem i w końcu rzeczywiście udaje się nam nabrać wdech cudownego czystego powietrza, które napływa do naszego zatęchłego gniazda.

Wtedy uświadamiamy sobie, że przez cały czas, to my sami dokonywaliśmy wyboru pełnego ograniczeń życia. Ale teraz coś zmienia się w naszej tchórzliwej i obronnej mentalności. Równocześnie odkrywamy, że bardzo łatwo możemy zamienić to uzależnienie i jesteśmy w stanie wyrwać się z własnego ciemnego, dusznego więzienia na świeże powietrze, gdzie możemy rozprostować nogi, przejść się, pobiec, a nawet tańczyć i bawić się. Uświadamiamy sobie, że potrafimy porzucić uciążliwą walkę, konieczną do podtrzymywania tchórzostwa i rozluźnić się większej przestrzeni zaufania.

Ważne jest zrozumienie tego co dla wojownika znaczy zaufanie, pewność. Wojownik do niczego nie rozwija zaufania. Nie uczy się po prostu jakiejś umiejętności, jak np. sztuki walki mieczem, na której zawsze mógłby polegać. Ani też nie staje się wyjątkowo upartym, uważając, że jeśli wystarczająco długo wytrwa i nigdy się nie podda, to odniesie sukces. Te konwencjonalne idee zaufania stałyby się tylko następnymi kokonami, opartymi na rozwiniętych stylach obrony i agresji.

W tym przypadku mówimy, że wojownik posiada samoistne zaufanie, pewność. Oznacza to, iż pozostaje on w stanie pewności, wolnym od współzawodnictwa i jakiegokolwiek poczucia walki. Zaufanie wojownika pozostaje nieuwarunkowane. Innymi słowy, ponieważ nie jest on rozproszony przez żadne tchórzliwe myśli, może spoczywać w niezachwianym i przebudzonym stanie umysłu, który w ogóle nie potrzebuje żadnych punktów odniesienia.

Z drugiej strony, nie znaczy to, że gdy tylko wojownik odkryje swoją wrodzoną pewność, nie ma już nic do zrobienia. Istnieje wiele podobieństw pomiędzy ścieżką wojownika, a buddyjską ścieżką nie egoistycznego działania bodhisattwy. Bodhisattwa to praktykujący, którego nie satysfakcjonuje możliwość wyzwolenia siebie samego z bólu samsary, ale heroicznie zobowiązuje się nie spocząć, dopóki nie pomoże wyzwolić się wszystkim czującym istotom. W ten sam sposób, posiadający pewność wojownik, nie pozostaje jedynie dumny z tego, że spostrzegł naturę swego kokona i wyszedł z niego. Nie może pozostawać zadowolony z siebie i swoich osiągnięć, ani cieszyć się z samego poczucia ulgi i wolności. Zamiast tego jego zrozumienie i osobiste doświadczenie klaustrofobii tchórzliwego umysłu, służą jako inspiracja w uwolnieniu zarówno siebie jak i innych. Wojownik naprawdę nie potrafi ignorować cierpienia i depresji jakie spostrzega wokół siebie. Tak więc, z jego nieuwarunkowanego zaufania, pewności spontanicznie rodzi się współczucie.

Współczucie wojownika manifestuje się poprzez różne właściwości, które wszystkie powstają z natury jego podstawowej pewności. Ponieważ pełen pewności stan umysłu wojownika jest samoistniejący, nie wytworzony przez agresję, wojownik nie jest ani arogancki ani nadęty. Zamiast tego pozostaje pokorny, życzliwy i zachowuje się z pewną rezerwą w stosunku do innych. Wojownik nie poddaje się wątpliwościom i z tego powodu ma poczucie humoru, pozostaje w dobrym nastroju i posiada pełne przekonanie do tego co robi. Nie daje się złapać w pułapkę małodusznej nadziei czy strachu i dlatego jego wizja staje się rozległa, a on nie obawia się popełniania błędów. W końcu sam jego umysł przeradza się w niezmierzoną przestrzeń i w ten sposób uzyskuje całkowite panowanie nad światem zjawiskowym. Oprócz tych wszystkich właściwości, wojownik posiada ogromne zdolności wizjonerskie. Innymi słowy, nie ograniczają go ani nie wpędzają w depresję żadne przeszkody, ponieważ z autentyczną ciekawością i radością włącza on je wszystkie jako elementy składowe swojej ścieżki.

Pełen zaufania do siebie, wojownik postępuje delikatnie, nieustraszenie i inteligentnie. Jego łagodność to ciepło ludzkiego serca,. Dzięki ciepłu serca, pewność wojownika nie jest ani zbyt twarda ani zbyt krucha. Natomiast okazuje on wrażliwość, otwartość i łagodność. To właśnie nasza łagodność pozwala nam odczuwać ciepło i dobroć, a także zakochiwać się. Ale równocześnie nie stajemy się przesadnie czuli. Jesteśmy zarazem twardzi i łagodni. Tak nieustraszeni jak i łagodni. Wojownik odnosi się do świata z pewnym poczuciem braku przywiązania, z dystansem i precyzją. Taki aspekt pewności to naturalny instynkt nieustraszoności, który pozwala wojownikowi radzić sobie z wyzwaniami bez utraty własnej integralności. W końcu nasza pewność wyraża się jako wrodzona inteligencja, która podnosi zwykłą łagodność i nieustraszoność do stanu wojownika. Innymi słowy, jest to inteligencja nie dopuszczająca do tego, aby delikatność stała się tanim romantyzmem bez żadnych perspektyw, a nieustraszoność aby nie przerodziła się w zachowanie “maczo”. Inteligencja jest naszym poczuciem przebudzonej ciekawości ukierunkowanej na świat. To coś, co pozwala nam docenić i czerpać rozkosz z barwnych przejawów świata wokół nas.

Ale co to wszystko może mieć wspólnego z potężnym wojownikiem i królem [tybetańskim], Gesarem z Ling, który posługiwał się magiczną bronią, dosiadał cudownego, skrzydlatego rumaka i zabił niezliczoną ilość demonów i innych wrogów świętych nauk? Jeśli użyjemy bardziej tradycyjnego języka dotyczącego ścieżki wojownika, lepiej zrozumiemy to o czym do tej pory mówiliśmy.

Nazwaliśmy już tchórzostwo wrogiem wojownika. Tchórzostwo jest kuszącą i rozpraszającą właściwością naszych wędrujących i neurotycznych umysłów, która nie pozwala nam spocząć w naturalnym stanie, stanie niezachwianej czujności, którą nazwaliśmy pewnością wojownika. Tchórzostwo w rzeczywistości jest siłą zła, wznoszącą przeszkody temu, co możemy nazwać naszą wewnętrzna pewnością, z natury pozbawiona tchórzostwa i agresji oraz wolną od zła. Z tego punktu widzenia, celem wojownika jest pokonanie wroga, opanowanie zła naszych tchórzliwych umysłów i odkrycie własnej dobroci, własnej pewności.

Kiedy mówimy o pokonaniu wroga, ważne jest zrozumienie, że nie chodzi tutaj o wykorzystanie agresji. Prawdziwy wojownik nie obraża się ani nie jest arogancki. Taka ambicja czy arogancja byłaby po prostu jeszcze jednym aspektem tchórzliwego umysłu, następnym wrogiem samego stanu wojownika. Tak więc, dla wojownika absolutnie konieczne jest poskromienie swojej własnej ambicji zwyciężania, wtedy kiedy właśnie ujarzmia swoich najbardziej jawnych wrogów. Cała idea bycia wojownikiem polega na tym, żeby z nieustraszonością, delikatnością i inteligencją stanąć twarzą w twarz z wrogiem, dzięki czemu jesteśmy w stanie rozwijać się i osiągnąć samourzeczywistnienie.

Posiadając takie zrozumienie ścieżki wojownika możemy znowu zająć się historią Gesara z Ling. W tym momencie uważamy całą te opowieść za pokaz działania umysłu wojownika. Gesar reprezentuje ideał wojownika, zasadę wszystko pokonującej pewności. Jako centralna moc tego, co zdrowe, zwycięża on każdego ze swoich wrogów, złe moce czterech kierunków, które odwracają umysły ludzi od autentycznych nauk buddyzmu, głoszących, że możliwe jest osiągnięcie ostatecznego samourzeczywistnienia. Wrogowie z czterech stron w obrazowy sposób reprezentują różne manifestacje tchórzliwego umysłu, które idealny wojownik pokonuje dzięki mocy swojej niewzruszonej pewności.

Magiczny oręż Gesara i jego wspaniały skrzydlaty rumak, stanowią również ważne zasady energii w świecie wojownika. Broń jest symbolem samego stanu wojownika. Nosi on ją nie dlatego, że boi się ataku, ale po to, żeby dać wyraz temu czym naprawdę jest. Broń w rzeczywistości przyciąga właściwości stanu wojownika i inspiruje jego odwagę i delikatność. Skrzydlaty koń Gesara symbolizuje pewność wojownika. Jest on idealnym wyobrażeniem czegoś pięknego, romantycznego, żywotnego i dzikiego, co wojownik może pochwycić i dosiąść. Taki koń mógłby być bardzo niebezpieczny i nieprzydatny, ale w tym przypadku wojownik wyzwał i zwyciężył wrogów z czterech kierunków i dlatego z godnością i dumą może dosiąść wielkiego, skrzydlatego wierzchowca pewności i sukcesu.

Tekst pochodzi ze wstępu do książki Alexandry David Neel i Lamy Yongden,
“Nadludzkie życie Gesara”